Odwieczne pytanie towarzyszące wędkarstwu, powodujące niekończące się spory, żyłka czy plecionka? Która lepsza, bardziej efektywna? Ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ wszystko zależy od tego, co i gdzie zamierzamy łowić.

Plecionki, nie mają pamięci i nie odkształcają się, nie pękają tak jak żyłki. Dlaczego? Żyłka jest mono filamentem, odpowiednio dobranymi polimerami stopionymi ze sobą, by powstała linka z pojedynczego włókna. Natomiast plecionka, to splot polietylenowych mikro włókien, które służą m.in. do produkcji kamizelek kuloodpornych, dzięki temu jest niezwykle wytrzymała i potrafi utrzymać dużo większy ciężar niż żyłka.
Charakteryzuje je niemalże zerowa rozciągliwość, która ułatwia przenoszenie drgań przez zestaw, aż do szczytówki, dzięki czemu wiemy, że złapała się nam ryba i możemy ją bezpiecznie przeholować na matę. Z drugiej strony, brak elastyczności ma swoje wady – przy nagłym szarpnięciu ryby plecionka się zrywa, nie mamy żadnego marginesu, by podczas holowania dać rybie odrobinę luzu.

Jeśli celem jest połów dużych okazów, zdecydowanie wybieramy linkę plecioną. Żyłka o większej średnicy nie jest w stanie utrzymać takiego ciężaru, z jakim bezproblemowo daje sobie radę plecionka.

Jak już wspominaliśmy, ogromne znaczenie ma miejsce połowu. Wypuszczając się na płytkie, zarośnięte zbiorniki lepiej użyć plecionki, którą w przypadku zaczepienia o roślinność, w pogoni za uciekającą rybą, można wyszarpnąć używając siły. Żyłka może przetrzeć się o zaczepy.

Przy wyborze linki bardzo ważne są warunki atmosferyczne. Zimą zawsze łowimy na żyłkę, ponieważ na plecionce, przelotach i szpuli osadza się lód, utrudniając pracę zestawu.

Niewątpliwym plusem żyłki jest fakt, że jest mniej widoczna pod wodą. W przypadku połowu gatunku mniej ufnego, warto zrezygnować z plecionki, która może skutecznie odstraszyć rybę od przynęty.

Zarówno żyłka jak i plecionka ma swoje plusy i minusy, wybór zależy od Ciebie.